Czy przeznaczenie naprawdę istnieje?
Czy podejmowane przez nas decyzje, nasze wybory, czy są to schodki do wyżej określonego celu? Bo może nie zawsze droga do spełnienia wiedzie przez ścieżki, które my chcielibyśmy. Może czasem trzeba przeskoczyć przez trudne sytuacje, przejść przez ciężkie chwile, by zauważyć szczęście. Może musimy coś poświęcić, żeby coś innego uzyskać.
Chyba, że to przypadek? Przez przypadek krzyżują się dwie drogi, przez przypadek jeden uśmiech wymienia się z innym i przez przypadek znajdujemy się w tym, a nie innym miejscu. Ktoś jest tu bo przypadkiem nie dostał innej pracy, bo przypadkiem spóźnił się na pociąg, bo przypadkiem spojrzał w inną stronę niż powinien.
A może Ty jesteś moim przeznaczeniem, a ja jedynie Twoim przypadkiem ...
Czasami tak bywa.
OdpowiedzUsuńTeż się nad tym kiedyś zastanawiałam i coś w tym musi być.
OdpowiedzUsuńJak się dwoje dwóch różnych ludzi spotyka w fajny sposób i w takich a nie innych okolicznościach, to musi być coś.
Ale co z innymi parami, gdzie jest przemoc, alkoholizm - to też przeznaczenie?!
Przeznaczenie jak dla mnie powinno nam się dobrze kojarzyć, z miłością głównie. Więc jak inne rzeczy tłumaczyć, no przecież nie karą :/
A to nie jest tak, że przypadek sprawia, że dwoje ludzi, którzy są sobie przeznaczeni nagle się spotykają? :)
OdpowiedzUsuńLubię przypadki. W przeznaczenie nie wierzę. Nie ma nic gorszego, niż stwierdzenie "tak widać musiało być". Bzdura totalna i tchórzostwo. ;)
OdpowiedzUsuńMoże lepiej się nad tym nie zastanawiać? Nie mamy ani dowodu na to, że coś jest przeznaczeniem, ani też że nim nie jest.
OdpowiedzUsuńA może 2 przeznaczenie składające się w jedną całość!
OdpowiedzUsuńO matko, ale filozoficznie :P
OdpowiedzUsuńa może tak właśnie miało być i tak jest? "przypadki chodzą parami?":)
Nic nie dzieje się przypadkiem- chyba :)
OdpowiedzUsuńja zawsze jak coś jest nie po mojej myśli to mówię "widocznie tak miało być" :P
„Przeznaczenie. Predestynacja. Coś co nieuniknione. Mechanizm, który sprawia, że praktycznie nieskończona liczba niemożliwych do przewidzenia wydarzeń musi zakończyć się takim, a nie innym skutkiem.”
OdpowiedzUsuńI tego się trzymam. Że na nasze życie składają się setki, tysiące zdarzeń, teoretycznie ze sobą niepowiązanych, ale tak naprawdę to one budują naszą przeszłość, teraźniejszość oraz przyszłość. Może to i przypadki, ale mają swoje uzasadnienie.
Często się zastanawiam, czy ludzie, którzy są ważni w moim życiu są mi przeznaczeni, pojawili się w jakimś specjalnym celu. Zastanawiam się, czy dowiem się o tym, kiedy będę mogła coś naprawić czy kiedy już na nic nie będę miała wpływu, a szanse, które dostałam, zostaną niewykorzystane.
OdpowiedzUsuńI chyba wierzę w to przeznaczenie, w to, że nic nie dzieje się bez przyczyny ;)
Dla mnie przeznaczenie i przypadek to dwie wielkie niewiadome. Zawsze, kiedy o tym myślę w pewnym momencie gubię się i tworzę dziwne sprzeczności.
OdpowiedzUsuńJa wierzę w przeznaczenie. Dla nas to może być przypadek, że coś się stało, a maczało w tym ręce przeznaczenie ;)
OdpowiedzUsuńNie wierzę w przypadki ;)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem, to nie przeznaczenie, lecz zwykły zbieg okoliczności.
Sama często sie zastanawiam jak to jest z tymi przypadkami, czy w ogóle istnieją.
OdpowiedzUsuńJa chyba bardziej wierzę w przypadek niż w przeznaczenie.
OdpowiedzUsuńnie wierzę w przypadki... a jeśli to wszystko byłoby przypadkiem, życie pozbawione byłoby sensu. a chcę wierzyć w sens.
OdpowiedzUsuń