niedziela, 2 września 2012

to wolno czy nie wolno?

Jestem osobą blogującą już dobre kilka lat. Na moją klawiaturę wylałam setki, tysiące słów, stworzyłam wiele ładnych zdań, zdarzyły się naprawdę dobre teksty. I po prostu krew mnie zalewa, kiedy widzę, że ktoś te słowa zabrał i się pod nimi podpisuje. Trzeba mieć chociaż cień szacunku dla drugiej osoby i jej pracy. Tak samo jak nie wolno kraść czyichś zdjęć tak samo nie wolno zabierać czyichś słów. To taka sama kradzież jak każda inna.

Raz na jakiś czas strzelam sobie mały przegląd. Wpisuje najlepsze (moim zdaniem) kwestie w google i sprawdzam co mi tam znajdzie. I już mniejsza z tym, że to wszystko lata po jakichś pingerach czy słynnym moblo. Już przymykam oko, jak znajduję na to stronach z cytatami. Ale nie mogę znieść kiedy trafiam na czyjegoś bloga i widzę autentycznie że umieszcza to jako swoje. I tak stało się wczoraj. Komentarz czytelnika tamtego bloga był następujący: 'Wspaniały post. Przeczytałam go dwa razy, z niezwykłą precyzją dobierasz słowa, co daje świetny efekt końcowy.' A co odpisała autorka bloga? (bloga, nie tekstu!) : 'Bardzo mi miło, że tak uważasz. Szczerze to nie staram się dobierać słów, po prostu one sama przychodzą i później wychodzi taka całość.'  No to skoro tak łatwo jej słowa przychodzą to po co kradnie je innym?!

Oczywiście napisałam odpowiedni komentarz i pojawiło się słynne na blogspocie sformułowanie 'komentarz musi być zatwierdzony'. I jestem ciekawa czy zostanie opublikowany, a moja prośba przyznania się do błędu i umieszczenia linku do źródła zostanie spełniona. Naprawdę wiele mogę znieść. Ale zabieranie słów bez choćby nawet najmniejszego podpisu i chamskie traktowanie jako swoje jest dla mnie poniżej pewnego poziomu. Swego czasu widziałam na blogach taki tekst, który mówił o zakazie kopiowania, z odpowiednimi odnośnikami prawnymi. Wiecie jak to brzmiało? Muszę to zamieścić u siebie. No chyba, że się mylę i w internecie wszystko wolno.

TUTAJ możecie zobaczyć, czy mam rację, czy się czepiam.
i dla porównania (moje): tutaj i tutaj.

zapraszam do przeczytania poniższej notki (bo ta była nieplanowana ;))

EDIT.
Autorka wyżej wymienionego bloga zmazała mój tekst ze swojej notki i skasowała komentarze, o których napisałam. Żadnego przepraszam, żadnego przykro mi, nic, zero. Mój komentarz, jak się zresztą spodziewałam, nie został opublikowany. 

52 komentarze:

  1. brak mi słów.
    w sumie, nigdy się nad tym nie zastanawiałam. ale można to zgłosić gdzieś do zarządzających blogspotem, żeby zablokowali jej bloga ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nie opublikuje tego mojego komentarza i jeśli nie zmieni podpisu pod notką, czyli nie doda źródła, no to poszukam jakiegoś kontaktu do zarządu i zobaczę co da się z tym zrobić.

      No przecież tak się zdenerwowałam, że szok :P

      Usuń
    2. i ja bym była wściekła. bo w końcu wszystkie nasze słowa płyną prosto z serca...
      no czytam Edit i daj znać jak Ci poszło. bo sama jestem bardzo ciekawa jak to wygląda.

      Usuń
    3. niestety zawaliłam sprawę faktem, że nie zrobiłam żadnych screenów, a więc będzie słowo przeciwko słowu; nie wiem czy jest sens się wkurzać dodatkowo, a ja też nie mam nadmiaru wolnego czasu, żeby się męczyć z tym :(
      jest mi tylko przykro, niby umieszczając coś w internecie jest ryzyko, że ktoś to zabierze, ale ja chyba wciąż za bardzo wierzę w ludzi :|

      Usuń
    4. i kto tu mi mówił o idealistce ;> i ja mam wiarę w ludzi. lekko naiwną. sama nie wiem... chociaż napisz. chociaż spróbuj. może coś się uda. bo to nawet jest karalne pieniężnie. choć to nasze polskie prawo... ech.

      Usuń
    5. tylko mój idealizm dotyczy ludzi :) jeśli idzie o miłość, z idealizmu zrezygnowałam ;)

      Usuń
  2. co za chamstwo.. to przecież jest jawna kradzież i możesz to zgłosić... napisałam coś tej dziewczynie pod tym postem ale oczywiście mój komentarz nie przechodzi.... co za ludzie, dziś się dzieciakom wydaje, że mogą wszystko bezkarnie... :( przykro mi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz, to już nawet nie chodzi o to, że ona to u siebie umieściła, bo ja sobie doskonale zdaję sprawę z tego, że akurat ten tekst jest na ogromnej ilości stron i to ciągle bez podpisu (ostatnio widziałam to nawet na fb -.- )
      najbardziej wkurzyło mnie to, że no bezczelnie napisała, że to jej. mogła napisać w odpowiedzi na ten komentarz, że no fajnie, ze sie podoba ale tekst znalazła w internecie - i okej. wtedy bym się nie czepiała.
      nie wiem jak strasznie trzeba się nudzić, żeby tak się 'bawić' ...

      Usuń
  3. jak komuś się coś podoba to niech kopiuje tylko żeby chociaż napisał, że to nie jego, a nie jeszcze dziękował za to, że komuś się to podoba :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i dokładnie o to mi chodzi. zezłościło mnie to, że podpisała ten tekst jako swój, że dziękuje 'że tak świetnie i cudownie pisze', a przecież skopiowała to słowo w słowo. zero szacunku dla drugiej osoby.

      Usuń
    2. powinna go teraz skasować. ale pewnie będzie się nim dalej szczycić.

      Usuń
    3. skasowała ;) ale ani słowa przepraszam, ani jakiegokolwiek przyznania się do błędu nie ma.

      Usuń
    4. dobre chociaż tyle, że skasowała, ale faktycznie powinna Cię przeprosić.

      Usuń
    5. widocznie bezczelne zabieranie czyichś tekstów i podpisywanie się pod nimi wymaga mniej odwagi, niż publiczne przyznanie się do błędu ;)

      Usuń
    6. ale chciałbym zobaczyć jej minę jak się dowiedziała, że trafiłaś na jej bloga :D

      Usuń
    7. pewnie myślała, że przecież internet jest taaaaaaaak ogromny, że niemożliwe jest bym ją znalazła ;)

      Usuń
  4. No cóż... ludzie wstydu nie mają. Wiele razy się zastanawiałam, po co ludzie zakładają blogi, skoro nic nowego od siebie tam nie dają. Ale w sumie, to co z tego, że taki tekst na swoim blogu opublikujesz, skoro cała blogowa dzieciarnia uznaje, że zasady są po to, aby je łamać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę zrzucam to na fakt wakacji, że się dzieciom nudziło i dla zabawy ułożyli sobie wirtualne życie z cudzych opowieści (bo już zaczęłam wątpić w to, że reszta tekstów na jej blogu jest jej).

      Mam nadzieję, ze kilka kruczków ich chociaż trochę zniechęci. Wiem, naiwna ja ;)

      Usuń
    2. A całkiem możliwe.

      Odpowiedziała Ci na Twój komentarz?

      Usuń
    3. Niee, ale w sumie spodziewałam się tego. Skasowała ten mój tekst z notki i skasowała komentarze, które opisałam powyżej. Miałam nadzieję na chociaz minimalną skruchę, nie wiem, jakiś komentarz u mnie, albo szybki mail (mam podany wyżej mój adres), no ale się przeliczyłam.

      Usuń
    4. Nie potrafi się przyznać do winy, a usunęła pewno tylko głównie ze względu, aby nie mieć z Tobą nic wspólnego, bo ją na kopiowaniu nakryłaś.

      Usuń
    5. taaa, coś w rodzaju 'nigdy nic nie było, jestem niewinna, nie wiem o co jej chodzi' -.-

      Usuń
  5. Jednym słowem - żałosne.

    Wcale się nie dziwię, że miała poprawkę z matury, skoro robi takie rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli kopiowanie i podpisywanie się pod czymś nie swoim jest jej sposobem na sukces no to ... powodzenia w życiu jej życzę.

      Usuń
  6. Na początku pomyślałam: "kurcze, powinna zablokować blog i wysłać zaproszenia do wybranych", ale później doszłam do wniosku, że z jakiej racji, to Ty masz tracić czytelników skoro, to ktos inny kradnie Twoje słowa. To przykre i w ogóle sie nie dziwie, że się wkurzyłaś. Według mnie Twój komentarz na pewno nie zostanie opublikowany, bo wtedy osoba przyznała by się do kradzieży, a jak sie domyślamy nie o to jej chodzi. Tak więc ja zabieram się za szukanie tej treści o publikowaniu cudzych słów i jeśli tylko je znajdę od razu daję Ci znać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie chcę się zamykać na innych ludzi, bo po to się pisze - żeby ktoś to czytał :) Tak samo jest z wydawaniem książek - bo dla mnie blog to taka internetowa książka i przecież działa na tych samych zasadach :) a więc nie wolno nam kraść cudzej własności intelektualnej :)

      i miałaś rację - oczywiscie, ze komentarz nie został opublikowany ...

      Usuń
  7. O! Mam! :-) Wszystkie posty na tym blogu są moją własnością! Nie wyrażam zgody na kopiowanie, przetwarzanie i rozpowszechnianie tych materiałów w całości lub w części bez mojej zgody. W wypadku naruszenia praw autorskich, na podstawie art. 78, art.81 Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 4 lutego 1994 r. Dz. U. 1994, nr 24, poz. 83, tekst jednolity: Dz. U. 2006, nr 90, poz. 631, sprawa zostanie skierowana do odpowiednich organów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję bardzo! :)
      już to zapisałam na górze :))

      Usuń
  8. i został osiagnięty kolejny szczyt bezczelności. to aż słów brakuje, żeby odpowiednio skomentować.
    swoją drogą - ostatnio ten właśnie twoj tekst widziałam na fb u koleżanki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no na fb też to fruwa i sie zdenerwowałam i napisałam w komentarzu, że szlag mnie trafia jak widzę MOJE teksty bez podanego źródła. oczywiscie z innego konta niż moje :P bo jednak nie chciałabym by właśnie ten tekst wpadł w niepowołane ręce ...

      i racja - szczyt bezczelności. mnie już chyba nawet coraz mniej dziwi :|

      Usuń
  9. Żałosne to jest. Skoro ktoś nie jest w stanie sam wymyślić czegoś ciekawego, to po kiego grzyba bierze się za pisanie? Nie bardzo też wiem, co chce osiągnąć kradnąc cudze teksty...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja się właśnie też zastanawiam o co w tym chodzi. Nuda? Próba zabicia czasu? A może fajnie się czują, jak ktoś ich chwali? Tylko no chwali za coś co nie jest ich, więc nie wiem jak można czerpać z tego satysfakcję ...

      Usuń
  10. Aż się uśmiechnęłam jak przeczytałam, że wrzucasz fragmenty w google, bo robię dokładnie tak samo :) Ludzie myślą, że nie da się znaleźć plagiatów, głupki :)

    Nie wiem czy pamiętasz (pisałam o tym jeszcze na starym blogu), ale udało mi się znaleźć kilka plagiatów swoich postów, również z komentarzami "świetna notka". Na początku takie znaleziska niesamowicie mnie denerwowały, gotowa byłam zabić tego wstrętnego blogera, który połaszczył się na mój tekst :) Potem zrozumiałam, że nie ma co dyskutować z takimi osobami, zostawiać komentarze, prosić (och, jeszcze mam prosić...) żeby skasował post. Zazwyczaj wywiązują się kłótnie. Moje przypadki nauczyły mnie jednego, jak znajdę jakiś plagiat, to automatycznie zgłaszam sprawę do administracji. Na onecie było o tyle dobrze, że blokowali bloga, nie wiem jak jest na blogspocie. Myślę, że takie zablokowanie jest dobrą nauczką. Jeśli ktoś nie miał skrupułów żeby skopiować mój post, to ja nie mam skrupułów żeby pozbawić go bloga. Wstrętna jestem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo ludzie nie zdaja sobie sprawy, że kradzież czyjegoś tekstu z bloga, to dokładnie ta sama sytuacja, gdyby przepisali rozdział z czyjejś książki i opublikowali pod swoim nazwiskiem.

      Twój sposób chyba jest lepszy, bo masz rację - z tego sie rodzą kłótnie, bo druga strona kompletnie nie czuje sie winna i nie rozumie, że źle robi.

      Wcale nie wredna ;) po co komuś blog, który jest skopiowanym zlepkiem innych blogów ;)

      Usuń
  11. Ludzie nie mają za grosz ambicji. Ale ostatnio jest dużo ludzi, którzy nie mieli co do roboty. U mnie np. pojawił się troll, który komentował u innych i niszczył opinię na mój temat :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. teraz możemy liczyć na to, że wraz z końcem wakacji dzieci przestaną się nudzić i niszczyć blogosferę ...

      Usuń
    2. Nie wiem jak to jest tutaj, ale na Onecie zawsze włączałam funkcję odmowy kopiowania treści, więc to już było jakąś przeszkodą. Najgorsi są Ci ludzi, którzy niszczą opinię danemu bloggerowi. Ale miejmy nadzieję, że to minie. Nie raz jest taki wysyp.

      Usuń
    3. tam też to miałam włączone, ale nie wiem czy blogspot oferuje takie funkcje. inna sprawa, że to akurat nie wiele w moim przypadku dawało, bo znaleźli się tacy 'ambitni', którzy te teksty przepisywali.

      Usuń
  12. Też nie potrafię tego zrozumieć. Ja, jeśli nie mam już pomysłów i weny, to zwyczajnie czekam i nic nie piszę. To okropne, gdy ktoś przywłaszcza sobie nasze słowa, które z taką precyzją dobieramy i spędzamy nad tym sporo czasu. Zwyczajne chamstwo :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rozumiem i akceptuję w stu procentach cytowanie. coś mi się spodobało, chcę się do tego odnieść, więc umieszczam u siebie i podpisuje autorem bądź linkiem do źródła. inne sytuacje są dla mnie nie do przyjęcia i są zwyczajnie poniżej poziomu.

      Usuń
    2. Dokładnie. Szkoda, że nie wszyscy tak rozumują. Wiesz, pewnie znajdą dobry tekst u kogoś, kto już wcześniej go ukradł i nie podpisał, więc powielają to dalej i nawet nie kwapią się poszukać autora :/

      Usuń
    3. ja wiem, że to wszystko jest reakcją łańcuchową. dlatego wiem też, że nie zmienię w tej kwestii całego świata. już napisałam, że jak znajdę moje teksty na stronach z cytatami no to trudno, jakos to przeżyję, ale kiedy ktoś bezczelnie zabiera obcy tekst nawet z jakiegoś forum czy coś, to po co twierdzi, że sam to napisał? przecież fakt, że tekst jest na jakimś 'moblo' czy innych pingerach, nie znaczy ze jest niczyj i można go sobie sprywatyzować.

      i to mnie najbardziej wkurzyło - że napisała w tym komentarzu, że to jej tekst i tak strasznie łatwo przyszło jej go napisać. no super, mi jakoś lekko nie było. zawiera szczegóły i konkretne sytuacje, które dla mnie coś znaczą, a dla niej są tylko słowem.

      Usuń
  13. Ja nigdy nie sprawdzałam, czy ktoś mnie plagiatuje czy nie, więc nie wiem co czujesz, ale to jest naprawdę chamskie, gdy ktoś spisuje słowo w słowo i podpisuje się swoim imieniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie czasem najdzie na mały przegląd ;) w każdą jesień 'rekordy popularności' bije mój króciutki tekst o urokach jesieni, aż się boję sprawdzac w tym roku gdzie wyląduje ... -.- i co rok piszę mnóstwo komentarzy z prośbą o podpisy. ale chyba juz brakuje mi cierpliwosci, bede pisala od razu do administracji i tyle.

      Usuń
  14. O wow. To mnie aż zamurowało i dostałam gęsiej skórki na nogach xD
    Dla pocieszenia powiem (bo jak widzę, już sprawa zakończona) - że uśmiechnij się - komuś tak spodobała się Twoja twórczość i to jak potrafisz przelać swoje uczucia na "papier", że postanowił to sobie przywłaszczyć... Jesteś dla tej laski natchnieniem! I widocznie pobić Cię nie potrafi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale ja się naprawdę cieszę, że komus sie spodobało ;) tylko niech pokazuje to w inny sposób, a nie kradnie i jeszcze sie tym chwali ;)

      Usuń
  15. też kiedyś miałam taką sytuację. kilka dobrych lat temu, ktoś mi doniósł, że zauważył mój tekst na innym blogu.

    OdpowiedzUsuń
  16. zaskoczylas mnie bo nawet nigdy nie pomsylam zeby ktos bral kgoos tworczosc z innego bloga i traktowal jak wlasna.. ;/ szok co za czasy... masakra...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a no niestety ludziom wciąż się wydaje, że w internecie wszystko wolno :/

      Usuń
  17. ja rozumiem,że ktoś może Cię inspirować itd. ale wypadałoby może napisać do tej osoby albo dodać,że ona Cię zainspirowała.. ale tak jak ona chamsko postąpiła..to mi się nie podoba wcale.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. inspiracja a opcja 'kopiuj wklej' to dwie różne rzeczy.
      mnie często inspiruje piosenka, ale to nie znaczy, że wrzucam w notkę słowa tej piosenki i udaję, że to moje...

      Usuń

statystycznie.

zapisane.