czwartek, 26 grudnia 2013

grudzień w obiektywie, część IV.



wszyscy wiedzą co jest najlepsze na smutki.

duuuuuuży słoik nutelli plus biszkoptowe ciasteczka odganiają każde złe duchy.

oczywiście mile widziane są inne dodatki pod postacią dobrej muzyki, fajnej książki tudzież ulubionego filmu. najważniejsze by było skutecznie ;)






mówi się, że nie ocenia się książki po okładce. że ładny wygląd nie stanowi o ciekawiej treści. jednak kiedy tylko zobaczyłam tę książkę w księgarni to wiedziałam, że nie mogę bez niej wyjść. po prostu mnie 'kupiła'! ;)

na dodatek promocja (z 34.90 na 14,90) też kusiła.

właśnie kończę ją czytać i powiem wam, że bardzo mi się spodobała. ma w sobie intrygę, która przywodzi na myśl dobry kryminał - aczkolwiek marna ze mnie znawczyni ;) niemniej mnie się podoba!







a to mój mały grudniowy stosik.

w ostatnich dniach doszły do tego jeszcze dwie pozycje: 'Igrzyska śmierci' jako prezent gwiazdkowy od brata i 'Nie odchodź Julio' jako prezent od przyjaciółki.

jeśli nie wiadomo co mi kupić to zawsze zachwyci mnie kubek, świeczka, albo właśnie książka! ;)








a tak mijają nam wykłady! ;)

jedzenie już schowałyśmy :D
ale przyznajcie sami, 5godzinny wykład z zarządzania kadrami! tego się nie da tak po prostu przetrwać ;)











a to już same przygotowania do egzaminu.

sesja zbliża się wielkimi krokami, terminy mnie gonią, a ja wciąż mówię sobie, że przecież jeszcze jest czas.

każdy student jednak wie, że deadline is the best motivation! ;)










uwielbiam moich kolegów, którzy nigdy, ale to nigdy nie przegapią okazji by mi podogadywać w sprawach piłkarskich! ;)

jestem fanką niemieckiej Bundesligi, a sama Liga Mistrzów niesamowicie mnie relaksuje :D moim faworytem zawsze będzie niemiecki Bayern Monachium, który rzadko przegrywa. ale kiedy już przegra... wypominają mi to tak długo jak się da! ;)









szukanie idealnej sukienki na przyszłoroczne okazje w toku!

38 komentarzy:

  1. A co to za okazje? ;> Ja muszę znaleźć sukienkę na wesele, ale nie mam kompletnie motywacji do tego :P Jedynie chce mi się szukać przez Internet i znalazłam bardzo fajną, ale jest z Bangladeszu ;p
    Święte słowa, książki, to naprawdę idealny prezent na każdą okazję! I bez okazji też :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chrzciny córeczki przyjaciółki, wesele i poprawiny ;)
      Ja sukienki przez internet nigdy bym nie kupiła bo przy moich biodrach i wcięciu w talii przymierzenie sukienki jest koniecznością :D Ileż razy ja się przejechałam na tym, że na wieszaku cud, a na mnie.... no cóż :D

      Usuń
    2. Ahh, no przecież! :)) To szykuje się imprezowy rok ;)
      Ja ostatnio jakoś się przekonałam do zamawiania przez Internet i póki co (odpukać) jest okej, ale wiadomo, bywa różnie. Dlatego na tą z Bangladeszu chyba się nie odważę :P

      Usuń
    3. imprezowy i pełen wrażeń; nie mogę się doczekać, czuję, że to będzie dobry rok :)
      ja też dużo zamawiam przez internet, szczególnie buty w moich ulubionych sklepach :D ciuchy też zaczęłam, ale sukienka to inna sprawa :D

      Usuń
    4. Nie może być inaczej z takim nastawieniem ;))
      A nie, to ja właśnie najbardziej boję się zamawiać buty :P Zawsze mam inny rozmiar, więc wolę je mierzyć :) Chociaż w tym roku zaryzykowałam i zamówiłam dwie pary. Oczywiście jedne w rozm. 39, a drugie 40 i na szczęście są dobre :D

      Usuń
    5. ja ciągle zamawiam i jeszcze ani razu się nie 'przejechałam' :D wszystkie pasują idealnie ;) poza tym w sieci znajduje tak cudowne promocje że żal byłoby nie skorzystać :D

      Usuń
    6. Oo taak, tych promocji jest mnóstwo :D Ostatnio naprawdę dużo rzeczy zamawiam wyłącznie przez Internet, to przecież taka oszczędność czasu! ;))

      Usuń
    7. oszczędność oszczędnością, ale w sklepach nic nie ma! ja wchodzę do centrum handlowego i tylko sie wkurzam bo kompletnie nic mi się nie podoba....

      Usuń
    8. Ja już dawno nie byłam, więc nie wiem :P Ale na pewno tutaj szybciej można coś znaleźć i jest większa dostępność rozmiarów :D

      Usuń
    9. Ja byłam teraz przed świętami, koleżanka mnie namówiła, przeszłam mnóstwo sklepów ale wszędzie jest to samo -.-

      Usuń
    10. Wiesz co, albo my się starzejemy, albo coś jest nie tak, bo kiedyś przecież uwielbiałyśmy chodzenie po sklepach! :P

      Usuń
    11. to nie z nami jest coś nie tak - to ze sklepami! :D

      Usuń
    12. Uwielbiam Twoje wytłumaczenia :D

      Usuń
  2. tak, nutella to jeden z najlepszych sposobów na zły humor. :-) no i oczywiście inne wszelkie twory czekoladowe.
    mam tyle książek do kupienia, a tak mało kasy... to smutne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czekolada Milka też daje radę :D teraz mam na stanie bąbelkową i orzechowo - toffi oraz jedną z Lindta, także jestem dobrze zaopatrzona :D
      ja też zawsze ubolewam nad stanem mojego portfela - zarabiam za mało na te wszystkie książki, które chcę :P

      Usuń
    2. ja na razie nic takiego nie mam. :-( jedynie szarlotka, to jedyna słodycz jaką posiadam.
      dokładnie, żebyś wiedziała. czasami jedynie książki poprawiają mi humor, ale nie mogę ich mieć.

      Usuń
    3. ja zbieram słodkości przez całe święta; a że jem je tylko w momencie krytycznym to mam je na dłuuuuugi czas :D
      zawsze zostaje biblioteka :)

      Usuń
    4. ja niestety nie dostałam żadnych takich słodkości na święta. :-)
      niby biblioteka, ale ja lubię książki kolekcjonować. ;-)

      Usuń
    5. ja też lubię, ale czasem pocieszam się opcją wypożyczenia :P

      Usuń
    6. a ja nigdy nie mogę znaleźć książek, które mnie interesują. ;< dlatego nie chodzę do bibliotek.

      Usuń
    7. ja u siebie zawsze wygrzebię coś interesującego :D

      Usuń
    8. a jakie gatunki lubisz najbardziej czytać? :)

      Usuń
  3. O matko, jak ja uwielbiam nutellę! <3
    znów jestem w nowym miejscu. mam nadzieję, że zostanę tam na wieki wieków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie znam nikogo, kto nie uśmiechnął by sie na widok takiego słoika! :D
      fajnie, że jesteś :)) :*

      Usuń
    2. Jutro planuję z koleżankami objadać się tą słodkością ^^

      Usuń
    3. Plan dobry, ale znając życie wszystko pójdzie w tyłek :D

      Usuń
  4. Ech, skąd ja znam te docinki jeśli chodzi o piłkę nożną haha :D Tyle że ja wolę ligę angielską :)
    I narobiłaś mi strasznej ochoty na Nutelle zła kobieto! ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale ja to strasznie lubię :D kiedy po jakimś meczu dostaję sms: 'nic nie mów', albo odbieram w pracy maila: 'od dzisiaj się ignorujemy!' :D na mundialu sobie odbijemy jeszcze bardziej, bo coś czuję, że będziemy te mecze oglądać razem :D

      wiem, Nutella to zło, wybacz! :D

      Usuń
  5. Ej, bo Ci się nutella kończy! :D Ja sobie ostatnio zrobiłam krem daktylowy, ale to paskudztwo jest tak okrutnie słodkie, że jeść się tego nie da. :P A ta sukienka ze zdjęcia to nieidealna? ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no się kończy właśnie, się kończy, trzeba będzie sie zaopatrzyć w nocy :D krem daktylowy? nigdy nie jadłam :D ale jak mówisz, że taki słodki, to pewnie bym się nie podelektowała za bardzo :P właśnie była prawie idealna ;) skróciłabym ją trochę, ale poza tym była spoko. zdecydowałam jednak, że zaczekam jeszcze trochę, chociaż jak nie znajdę nic lepszego to pewnie będę sobie pluła w brodę - jak zwykle :D

      Usuń
    2. No nie bardziej słodki, niż nutella. :D A daktyle lubisz?
      Kurde, a ja muszę na kwiecień jakąś kieckę znaleźć, ale czarno to widzę... :P A ona nie wygląda trochę na taką świąteczno-zimową? :P

      Usuń
    3. parę razy chyba zdarzyło mi sie kosztować, ale nie zapadły mi jakoś szczególnie w pamięć (i kubki smakowe :P ) :D
      no właśnie nie :) fajna taka, elegancka. na wesele nie bardzo, bo krępowałaby ruchy raczej, ale na chrzciny jak znalazł :D była też przylegająca do ciała, nic nie odstawało, a z moim wcięciem w talii ciężko znaleźć coś co w tym miejscu nie przypomina worka na ziemniaki :D

      Usuń
    4. Ja wiem, czy że krępowałaby ruchy - taka trochę zbyt grzeczna na wesele. :D Ale masz rację - chrzciny jak najbardziej, wracaj po nią! :D

      Usuń
  6. Odkąd pamiętam, szukam idealnej sukienki, ale nigdy takowa nie wpadła w moje ręce :) Mam nadzieję, że z Twoją idealną będzie inaczej!

    OdpowiedzUsuń
  7. grudzień, nutella i szukanie sukienki. to musi być trudne ; ) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. właśnie mi przypomniałaś o mojej nutelli w torebce (schowałam ją przed bratem :3)

    a dlaczemu mordka zamazana :( my chcemy zobaczyć Gwiazdkę! *.*

    OdpowiedzUsuń
  9. hmm może i ja się zabawię w taki miesiąc w obiektywie? :) fajna sprawa muszę przyznać :)

    OdpowiedzUsuń

statystycznie.

zapisane.