odmierzam czas nie używając dat.
mierzę dni ilością uśmiechów,
dawką radości,
głębokością słów,
ciepłem chwil,
momentami, które zapierają dech w piersiach.
oznaczam kalendarz nie liczbami,
a symbolami.
tu byłam szczęśliwa.
tutaj się uśmiechałam.
tutaj przepłakałam wieczór.
i tutaj śmiałam się do bólu brzucha z ludźmi, którzy są mi bliscy.
a jeszcze wcześniej - wtulałam się w jedyne ramiona,
które teraz mają dla mnie sens.
a później - głaskałam policzek dziecka,
które rozjaśniło pochmurny dzień.
a o! tutaj! łapałam spojrzenie, którego być nie powinno.
i jeszcze popatrz tutaj - najsmutniejszy dzień mojego roku.
a w tej krateczce zaznaczę najprzyjemniejszą wiadomość stycznia.
ale przecież i tak najważniejsze są dni, których jeszcze nie znamy.
Wspomnienia są fajne ale codziennie trzeba pracować nad nowymi wspomnieniami :)
OdpowiedzUsuńdlatego w ostatnim zdaniu napisałam, że najważniejsze są dni, których jeszcze nie znamy ;)
UsuńNo właśnie. A może będzie jeszcze lepiej?
UsuńMusi byc lepiej :)
UsuńPiękne :) I mimo wszystko optymistyczne :)
OdpowiedzUsuńTo prawda. Ale ten dzień "dzisiejszy" zawsze powinniśmy się starać wypełniać uśmiechem. :)
OdpowiedzUsuńno wlasnie sa takie dni ktore chcielibysmy by sie powtorzyly a inne chcielibysmy zapomniec ale wszystko plynie dalej dobre wpomnienia dodoaja nam sil i wyywoluja usmiech na twarzy smutniejsze oddaja sily mentalnej a nowe dni nadzieje na lepszy los ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie - nieznane, obce, odległe a w tym wszystkim piękne i choć trudno przyswoić nowe bodźce to jednak krok na przód człowieka buduję..
OdpowiedzUsuńDodam, że u mnie nowy post i jeśli masz ochotę wpadnij tak jak ówcześnie i pozostaw opinię, nie ukrywam, że każda jest dla mnie na wagę złota :)
Grechuta... mistrz :)
OdpowiedzUsuńi właśnie te dni, których nie znamy przyniosą jeszcze więcej szczęścia... Ja w to wierzę.
słuchasz sentymentalnych piosenek i widzę, że na wspomnienia Ci się zebrało :D
OdpowiedzUsuńA tych pozytywnych wspomnień będzie jeszcze więcej!!
Tego nikt Nam nie zabierze. Za żadne skarby!
OdpowiedzUsuńTrzeba żyć przyszłością :)
OdpowiedzUsuńwspomnienia... kim człowiek byłby bez nich? :)
OdpowiedzUsuńChociaż dawno mnie tu nie było, widzę że romantyzmu Twoim postom nie ubyło (ale rymy...) :) Fajnie ejst żyć nie wiedząc co będzie. Ekscytujące to. Ale też i stresujące.
OdpowiedzUsuńPamiętasz mnie jeszcze? :)
www.me-neither.blogspot.com (stary adres mi zabrali...)
jasne, że pamiętam!
Usuńi sto razy się wkurzałam, że tak sobie poszłaś bez słowa :D
Wybacz, ale cieszę się że jeszcze dla kogoś istnieję :P :*
UsuńE tam, dla mnie równie ważne są te, które minęły. ;-)
OdpowiedzUsuńI te, które właśnie trwają :) Jak dla mnie każde z nich są równie istotne, bo wszystkie mają znaczenie, są cząstką nas :)
OdpowiedzUsuń