niedziela, 2 lutego 2014

czas.

odmierzam czas nie używając dat.

mierzę dni ilością uśmiechów,
dawką radości,
głębokością słów,
ciepłem chwil,
momentami, które zapierają dech w piersiach.

oznaczam kalendarz nie liczbami,
a symbolami.

tu byłam szczęśliwa.
tutaj się uśmiechałam.
tutaj przepłakałam wieczór.
i tutaj śmiałam się do bólu brzucha z ludźmi, którzy są mi bliscy.
a jeszcze wcześniej - wtulałam się w jedyne ramiona,
które teraz mają dla mnie sens.
a później - głaskałam policzek dziecka,
które rozjaśniło pochmurny dzień.
a o! tutaj! łapałam spojrzenie, którego być nie powinno.
i jeszcze popatrz tutaj - najsmutniejszy dzień mojego roku.
a w tej krateczce zaznaczę najprzyjemniejszą wiadomość stycznia.

ale przecież i tak najważniejsze są dni, których jeszcze nie znamy.

18 komentarzy:

  1. Wspomnienia są fajne ale codziennie trzeba pracować nad nowymi wspomnieniami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dlatego w ostatnim zdaniu napisałam, że najważniejsze są dni, których jeszcze nie znamy ;)

      Usuń
    2. No właśnie. A może będzie jeszcze lepiej?

      Usuń
  2. Piękne :) I mimo wszystko optymistyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To prawda. Ale ten dzień "dzisiejszy" zawsze powinniśmy się starać wypełniać uśmiechem. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. no wlasnie sa takie dni ktore chcielibysmy by sie powtorzyly a inne chcielibysmy zapomniec ale wszystko plynie dalej dobre wpomnienia dodoaja nam sil i wyywoluja usmiech na twarzy smutniejsze oddaja sily mentalnej a nowe dni nadzieje na lepszy los ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dokładnie - nieznane, obce, odległe a w tym wszystkim piękne i choć trudno przyswoić nowe bodźce to jednak krok na przód człowieka buduję..
    Dodam, że u mnie nowy post i jeśli masz ochotę wpadnij tak jak ówcześnie i pozostaw opinię, nie ukrywam, że każda jest dla mnie na wagę złota :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Grechuta... mistrz :)
    i właśnie te dni, których nie znamy przyniosą jeszcze więcej szczęścia... Ja w to wierzę.

    OdpowiedzUsuń
  7. słuchasz sentymentalnych piosenek i widzę, że na wspomnienia Ci się zebrało :D
    A tych pozytywnych wspomnień będzie jeszcze więcej!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Tego nikt Nam nie zabierze. Za żadne skarby!

    OdpowiedzUsuń
  9. Trzeba żyć przyszłością :)

    OdpowiedzUsuń
  10. wspomnienia... kim człowiek byłby bez nich? :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Chociaż dawno mnie tu nie było, widzę że romantyzmu Twoim postom nie ubyło (ale rymy...) :) Fajnie ejst żyć nie wiedząc co będzie. Ekscytujące to. Ale też i stresujące.

    Pamiętasz mnie jeszcze? :)

    www.me-neither.blogspot.com (stary adres mi zabrali...)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jasne, że pamiętam!
      i sto razy się wkurzałam, że tak sobie poszłaś bez słowa :D

      Usuń
    2. Wybacz, ale cieszę się że jeszcze dla kogoś istnieję :P :*

      Usuń
  12. E tam, dla mnie równie ważne są te, które minęły. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  13. I te, które właśnie trwają :) Jak dla mnie każde z nich są równie istotne, bo wszystkie mają znaczenie, są cząstką nas :)

    OdpowiedzUsuń

statystycznie.

zapisane.