piątek, 20 lipca 2012

najdłużej.

ostatnie spojrzenie pamięta się najdłużej. przy świetle księżyca iskierki w źrenicach tańczą w zupełnie innym rytmie. małe skrzydła nocnych motyli straszą szybkimi lotami ponad naszymi głowami. uśmiechamy się w tym samym języku, wysyłając jedynie subtelne sygnały lewym okiem.

wciąż szukamy nowych recept na szczęście. a może najlepsza jest wiara w siebie? w przezwyciężenie problemów, w niepoddawanie się, w słuszność swoich decyzji.

mam wrażenie, że straciłam wenę do pisania.

6 komentarzy:

  1. Szukaj jej, na pewno schowała się na jakiejś egzotycznej wyspie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. dobrą receptą na szczęście są znajomi :) jedna moja kumpela śmiała się, że powinno się ją sprzedawać w aptece :D

    a z weną to wiadomo, różnie bywa.

    OdpowiedzUsuń
  3. wiara zawsze jest najlepsza, to taka podstawa udanego życia, a wena raz jest, raz jej nie ma, nic na to nie poradzisz, musisz tylko przeczekać :)

    gielda-wspomnien.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytałam ten post i nie mam wrażenia, że straciłaś wenę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. nasz wenę masz :D:D u mnie problem jest innego rodzaju nie nadążam za własnymi pomysłami i myślami :P:P

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi się bardzo podoba ! Fajnie piszesz.
    Pozdrawiam i zapraszam
    cherrylassie.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń

statystycznie.

zapisane.