niedziela, 19 sierpnia 2012

trudne krzyżówki.



On: Wezmę sobie krzyżówkę. (po chwili) Albo nie. I tak pewnie znów skończyłoby się na tym, że musiałbym włączyć komputer, żeby poszukać haseł w googlach.

i od razu przypomniał mi się skecz Kabaretu Moralnego Niepokoju, o TEN.
zreszta, przy jego mikroskopijnym czasie spędzanym przed komputerem to nie starczyłoby czasu nawet na małą krzyżówkę ;) a wspólnymi siłami rozwiązalibyśmy ją dokładnie tak jak panowie z KMN ;)

****

jestem zmęczona do granic możliwości i jedyne notki jakie mi przychodzą do głowy to krótkie rozmówki codzienności. co myślicie o takich wpisach?

48 komentarzy:

  1. Myślę, że nieźle wpadłaś, skoro chcesz o rozmówkach z nim pisać ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trochę wpadłam ;) aleeee. jest ale :D
      nauczona doświadczeniem pielęgnuję dystans do sytuacji :)

      Usuń
    2. Niestety dystans wcale nie jest dobry :)

      Usuń
    3. wcale?
      ja już sama nie wiem.

      nauczyłam się tylko, ze kiedy się za bardzo zaangażuję to potem własnie ja cierpię. a tego wolałabym uniknąć :)

      Usuń
    4. No dobra, może nie wcale. Ale za dużo dystansu powoduje brak luzu :)

      Usuń
    5. za dużo dystansu powoduje przepaść, przez którą druga strona może nie przeskoczyć - mimo wszystko :)

      ale ja się boję, ileż razy można się zbierać i wystawiać się na probę? za młoda jestem żeby znów walczyć z rozczarowaniem z tego samego powodu...
      to świetny facet, naprawde, tutaj chodzi chyba tylko o mnie ...

      Usuń
    6. Zdecydowanie wiem o czym mówisz. I zdecydowanie, również nie mam siły na powtórkę z rozczarowania.

      Usuń
    7. i w tym tkwi problem, w braku jakiejkolwiek pewności :( bo nigdy nie wiadomo, czy to akurat to. potem ja w to wpadnę a on sobie jednak uświadomi, że no sorry, ale jednak nie. tego się boję jak ognia.

      no ileż można.

      Usuń
    8. a ja zostanę sama z tym wszystkim, znów...

      Usuń
    9. probuję tego uniknąć .... ale wiesz jak jest, z drugiej strony wyjdzie na to, że sama przez siebie stracę szansę na coś naprawdę fajnego.

      Usuń
  2. Ja nie mam nic przeciwko takim postom. Wg mnie blog jest do tego, żeby pisać co się chce, a nie trzymać się jakiegoś początkowo przyjętego schematu.
    Ostatnio nałogowo rozwiązuję krzyżówki. To chyba z nudów(?) :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja mam tak, że głowię się, głowię nad jakąś krzyżówką. po czym jedno hasło mi się nie zgodzi i tracę cierpliwość, zaczynam następną, albo idę robić coś innego.
    wolę wykreślanki (uśmiecham się) przypominają mi takie bardzo wczesne dzieciństwo.
    P.S. nie mam nic do takich postów :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja lubię krzyżówki, ale to zajmuje sporo czasu, a ja ostatnio na nadmiar czasu do wykorzystania nie narzekam ;)
      ale wykreślanki są faaaaajne! chyba sobie kupię na nudne wykłady ^^

      Usuń
    2. ;> druga osoba z moich czytelników.
      i jak? jesteś zadowolona ?

      Usuń
    3. tak :) chociaż ja po prostu trafiłam na świetnych ludzi w grupie, to pewnie też ma duże znaczenie w odbiorze studiów ;) poza tym jestem studentką zaoczną ;)

      podoba mi się większość przedmiotów, ciekawi mnie prawo cywilne, podstawy prawa też były fajne. są też takie typowe teoretyczne i nudne jak np. nauka administracji :P

      ale ogólnie jestem zadowolona i absolutnie nie żałuję tego wyboru :)

      Usuń
    4. mam nadzieję, że sama za rok będę mogła powiedzieć to o sobie. ;>

      Usuń
  4. To też jest fajna forma. :)
    Też dorysowywaliście kratki? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nieeee, nie wziął tych krzyżówek :D
      przecież studiuje na politechnice, może lepiej by mu poszło sudoku! o! :D szkoda, że wcześniej na to nie wpadłam :P

      Usuń
    2. No wtedy nie musiałby pisać ciasno. :P

      Usuń
    3. ale z liczeniem też jakoś dziwnie u niego, ja tam mu nie wierzę :D

      Usuń
    4. pomyślę nad tym :D

      ale z nas dwojga to on jest bogatszy :( to co mu bede kupować :P

      Usuń
    5. To zrób własnoręcznie. :P

      Usuń
    6. NIEE, bo jeszcze coś sobie pomyśli :P

      Usuń
    7. No jeśli jest istotą myślącą, to pewnie kiedyś COŚ pomyśli... :P

      Usuń
  5. Przyciaśniaj, przyciaśniaj :D
    Lubię czytać wasze rozmówki :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciaśniej pisz, ciaśniej :D
      jestem przekonana, że mielibyśmy mistrzostwo w wypisywaniu głupot w krzyżówce ^^

      Usuń
    2. Moja koleżanka z uczelni w zeszłym semestrze postanowiła umilić nam godzinne oczekiwanie na egzamin i zaczęła rozwiązywać krzyżówkę :D Robiła to w podobny sposób, a nawet dopisywała hasła i rysowała sobie nowe kratki ;p Nikt później nie był w stanie skupić się na logicznym myśleniu ^^

      Usuń
    3. no bo to z logiką ma nie wiele wspólnego :D

      my między wykładami chodzimy po sklepach albo czytamy gazety ... to dopiero odmóżdżające :P

      Usuń
    4. Podobnie jak pójście na piwo w czasie wykładu :D Ale był niesamowicie nudny i zbędny, więc gdy tylko jedna osoba rzuciła hasło "idziemy na piwo?", pół sali wyszło :P

      Usuń
    5. no my kiedyś mieliśmy okienko chyba z czterogodzinne i kolega uznał, że zaprasza nas na działkę :D
      szkoda tylko, że nie chciało nam się potem iść na ćwiczenia, ale jakimś cudem przypomnieliśmy sobie, że jedna nieobecność jest dozwolona :D

      Usuń
    6. To są właśnie cudowne uroki studiowania :D

      Usuń
  6. dialogi często bywają o wiele ciekawsze niż posty pisane z wyrzutów sumienia. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. o taaaak:D ale mi przypomniałaś... też kiedyś rozwiązywaliśmy krzyżówki i też to było takie zabawne, szkoda, że te dni już nie powrócą.
    a te posty, są miłe, łatwe i przyjemne :)

    OdpowiedzUsuń
  8. taka forma wpisów też jest fajna :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przyznam, że nie przepadam za rozwiązywaniem krzyżówek, nie wiem czemu, chyba trochę mnie to nudzi. Zdarza mi się jakąś rozwiązać, ale to bardzo, bardzo rzadko.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja znowu bardzo lubię krzyżówki. Chociaż niektóre są dość kosmiczne i nie sposób je jakkolwiek rozwiązać ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mi tam się podoba, a krzyżówki - nie moja działka, wolę mahjonga ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam krzyżówki. A takie oryginały zdarzają się (niestety) nie tylko w kabaretach. Znam kilka takich. ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mi się notka bardzo spodobała i zaraz zamierzam obejrzeć jak koledzy z kabaretu poradzili sobie z krzyżówką :D Czyli widzę, że nie tylko ja mam z nimi taki problem, że trzeba poradzić się wujka Google :)
    Pozdrawiam i byłoby mi miło, gdybyś zajrzała do mnie :)
    anelise.blog4u.pl (była Osiemnastka ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. nie znoszę krzyżówek.. źle mi się kojarzą:P:P

    OdpowiedzUsuń
  15. Przyznam, że ja także od niedawna rozwiązuje krzyżówki. To takie oderwanie się, podoba mi się.
    A co do takich notek - również podobają mi się :}

    OdpowiedzUsuń
  16. Krzyżówki są dobre na nudne wykłady. Dlatego zawsze mam w torebce chociaż kilka stron wyrwanych krzyżówek ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja już krzyżówek nie rozwiązuję, bo są dla mnie za łatwe... ;/

    OdpowiedzUsuń

statystycznie.

zapisane.