sobota, 19 stycznia 2013
pożegnania.
Pożegnać się można na wiele sposobów.
Można skwitować ciszę skinieniem głowy. Można posłać sobie długie spojrzenia, a później za przymkniętymi powiekami schować uczucie żalu i smutku. Można podać sobie dłonie i życzyć powodzenia w życiu. Można w ogóle nic nie zrobić tylko powoli znikać. Można rzucić się w sobie w ramiona i ostatni raz połączyć się w jedno. Można uderzyć w krzyk i z pretensjami w sercu pójść w różne strony. Można.
Ale najlepiej jest zaakceptować nową sytuację. Przyswoić sobie nowe zasady. Poczekać na to co wydarzy się dalej. Po tym wszystkim przymknąć te same powieki, tylko schować za nimi nadzieję i wiarę. I robić swoje. Czas pokaże.
dziękuję za gratulacje pod poprzednim postem! :*
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pożegnania nie są fajne.
OdpowiedzUsuńNikt nie lubi pożegnań...
OdpowiedzUsuńPożegnania jest trudne, ciężko jest to przetrawić. Ale może po zamknięciu bramy czeka nowa brama, której pojawi się nowe możliwości, powody do szczęścia, a może poznanie dobrych przyjaciół. Myślę, że ludzie boją się zmian, strat. A zmiany nie są łatwe, a początkiem do czegoś nowego :)) I ja też Tobie gratuluję zdanego prawa jazdy!!! Co nie przychodzi z łatwością :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko! :))
O rany, jak ja nie znoszę powolnego znikania. Już lepiej trzasnąć drzwiami. :/
OdpowiedzUsuńNajważniejsze to nie powiedzieć sobie słów których można by było żałować.
OdpowiedzUsuńO ile mówimy o rozstaniu miedzy kobietą a mężczyzną.
Zgadzam się. Robić swoje, a czas pokaże...
OdpowiedzUsuńCzasem "robić swoje, czas pokaże" to najlepsze wyjście...
OdpowiedzUsuńTo są te "niedobre" pożegnania...
OdpowiedzUsuńNajtrudniej to właśnie zaakceptować obecną sytuację, jak człowiekowi bardzo zależy...
OdpowiedzUsuńnajgorzej, kiedy człowiek się godzi z nową sytuacją i czeka, a sytuacja nie chce ulec zmianie.
OdpowiedzUsuńPożegnania są wpisane w nasz los, nic na to nie poradzimy.
OdpowiedzUsuńnikt z nas nie lubi pożegnań, ale niestety nie da się ich pominąć.
OdpowiedzUsuńnajgorsze są te pożegnania trwające tygodniami. ciągnące się. zabijające. dające nadzieję, a później zrzucające człowieka na dno.
OdpowiedzUsuńja życzyłam komuś "jagodowego życia" i poddałam się.
Czasem trzeba odpuścić, ale zazwyczaj jest to bardzo trudne.
OdpowiedzUsuńA może czas zaskoczy? :)
:*
pożegnania są złe :P
OdpowiedzUsuńmoże lepiej spojrzeć na to tak,że można zacząć na nowo, kolejny rozdział. podobno wszystko ma swój sens.. ale ja się nie znam.
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam dobra w pożegnaniach. Podchodzę do nich zbyt uczuciowo i emocjonalnie i nigdy nie wychodzą tak jakbym chciała, żeby wyglądały.
OdpowiedzUsuńHm, nie mam już w tym temacie zbyt wiele do powiedzenia. Zgadzam się z komentarzami powyżej. Pożegnania bolą, nie da się ich ominąć. Takie życie. Może to będzie początek czegoś nowego, jakiejś niezwykłej przygody... Nigdy nic nie wiadomo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.