poniedziałek, 9 grudnia 2013

cele '14.

nigdy nie byłam przekonana do noworocznych postanowień. one z definicji się po prostu nie sprawdzają. są po to by się nimi chwalić, że są, że coś tam ze swoim życiem chcemy zrobić. u prawie każdej kobiety na liście króluje 'schudnę', u studentów 'zacznę się uczyć regularnie', u nieszczęśliwie zakochanych 'koniec z miłością'. jesteśmy w tych postanowieniach tak nudnie banalni, że ja z nich zrezygnowałam parę dobrych lat temu.

w tym roku poczułam jedna potrzebę określenia swoich celów. nie postanowień i nie mrzonek. po lekturze wielu blogów motywacyjnych i tekstach typu 'before I die' zrozumiałam, że lista konkretnych planów może mi pomóc. może dać pozytywnego kopa. może przypominać o tym co ważne. w związku z tym zrozumiałam, że chcę mieć te cele zebrane w jednym miejscu. w miejscu, w którym będę mogła je kontrolować, przypominać sobie i odhaczać. tak, przede wszystkim z ogromną satysfakcją odhaczać.

1. Zdam egzamin końcowy na studiach i obronię pracę licencjacką.
2. Kupię samochód.
3. Zmienię pracę.
4. Zakończę rok szkoły językowej z wynikiem co najmniej dobrym.
5. Rozpocznę studia II stopnia.

6. Sprezentuję sobie komplet idealnej bielizny oraz klasyczne, czarne szpilki.
7. Nauczę się robić idealne Lava Cake! ;)
8. Odwiedzę kosmetyczkę i (w końcu skuszę się na peeling kawitacyjny).
9. Odwiedzę jedno miejsce, w którym wcześniej nie byłam.
10. Spędzę weekend w górach (nie ważne z kim).

11. Pojadę do Krakowa i wypiję butelkę wina na spółkę z panią.
12. Latem pojadę na moją wieś, przynajmniej na kilka dni.
13. Zorganizuję mojej przyjaciółce najlepszy wieczór panieński ever. ;)
14. Kupię idealną sukienkę na wesele (i będę się na nim cudownie bawić).
15. Zrobię kontrolne badania profilaktyczne.

zauważcie, że unikam haseł ogólnych. żadnego 'schudnę', 'będę się lepiej odżywiała', 'zacznę uprawiać sporty'. konkretna wizualizacja wiele ułatwia. tak samo nie używam pojęcia 'chciałabym'. bo to nie jest kwestia samych chęci. ja to po prostu zrobię. są to już naprawdę cele. jest też wiele rzeczy, które chciałabym, ale one jeszcze nie są na tyle określone bym była ich tak pewna. w tym przedziale znajduje się np. tatuaż czy zmiana fryzury.

jedne cele są bardziej ambitne, inne mniej, jeszcze inne są śmieszne - ale wszystkie są moje. wypieszczone, wychuchane, wyczekane. 
mam nadzieję, że w grudniu '14 cała lista będzie przekreślona.

29 komentarzy:

  1. zatem powodzenia:) teraz trzeba tylko sięgnąć po te cele, może i ja o czymś takim pomyślę;)

    OdpowiedzUsuń
  2. powodzenia w realizacji :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeczywiście takie hasła są o wiele lepsze i przede wszystkim łatwiejsze do spełnienia, bo mamy jasno określony cel :) Oby ci się udało!

    OdpowiedzUsuń
  4. O, ja noworocznych też nie miałam, ale mam za to "to do before 30", niestety niewiele czasu mi zostało. :P A nawet nie wiem, na jakim etapie jestem z realizacją. Poza tym nie wiem, czy "nauczę się grać na gitarze" po 5 lekcjach mogę odhaczyć. :D

    Lubisz takie listy robić? :) Ile już odhaczyłaś? ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tej listy nie odhaczyłam jeszcze nic :P
      i w sumie to moja pierwsza taka lista, zobaczymy czy się sprawdzi :D

      Usuń
    2. Jak to nie, przecież byłaś w lecie w swoim ukochanym miejscu. :P No i niektóre nie są tak trudne do wykonania. ;-)

      Ja właśnie sprawdziłam swoja listę - z 10 rzeczy 3 mam odhaczone. :P Ej, co na mojej liście robi nauka drugiego języka?! :P

      Usuń
  5. Tatuaż <33

    Czytałam Twoją, jakże długą, listę z wielkim 'wow'. Tak dziwnie się czyta o tych wszystkich zamiarach ludzi, postanowieniach. Że się ludziom chce, chce planować, spełniać się, (żyć)... To takie dla mnie abstrakcyjne...

    Trzymam kciuki byś przy każdym postanowieniu postawiła ptaszka :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Popieram to jak ujęłaś swoje plany, stwierdzenie "schudnę" nic nie znaczy, bo osiągnięcie tego celu wiąże sie z wieloma czynnikami.. I to je trzeba "rozgryźć" ;) ja taka listę zrobilam rok temu, nie powiem kilka pozycji "zaliczyłam" ale kilka jeszcze pozostajo, a kilka sie zmienilo zupelnie:)
    warto robić takie listy:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też tworzę, lecz narazie w głowie, taką swoją małą listą :P Napisałaś to, co napisałby student: zdam egzaminy końcowe :P Dla mnie wszystkie te standardowe i zwyczajne cele, które skrytykowałaś też są celami i uważam, że każdy cel jest dobry :) Jakiś czas żyłam bez celów toteż to wiem :P Z resztą nadal nie mam jakichś większych celów. Chcę skończyć studia.
    Moja lista na nowy rok pewnie ograniczy się do kilku punktów. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego Ci Kochana życzę :* I wierzę, że się uda, bo komu jak nie Tobie? ;)
      A do kosmetyczki możemy się wybrać razem :D

      Usuń
    2. a wiesz co jest smutne? że tak mało bliskich mi osób we mnie wierzy... no ale cóż, przecież sama sobie dam radę, no nie? ;) ;*

      oooo i to jest cudowny pomysł! :D
      znasz jakąś dobrą? ;>

      Usuń
    3. Za to "dalekie" osoby wierzą, bo znają Twoją wewnętrzną siłę! :)) Damy radę :*

      Niestety nie :P Sprawdzałam tylko przez Internet jakieś polecone zakłady w moim mieście i takie, na które mnie stać :D

      Usuń
  9. Zainspirowałaś mnie do zrobienia własnej listy z postanowieniami
    Jeśli o Twoje postanowienia chodzi, jestem pod ogromnym wrażeniem :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Sezon na noworoczne postanowienia uznaję za otwarty! :) Pod szóstką się podpisuję :)

    OdpowiedzUsuń
  11. fajne te Twoje postanowienia! też sobie muszę taką listę sprawić, a co! :D

    OdpowiedzUsuń
  12. nie wiedziałam co to Lava Cake, ale jak zobaczyłam to... o Boże! to ma chyba miliard kalorii :D

    myślę, że za rok o tym czasie wszystkie punkciki będą już odhaczone :)

    jaki tatuaż byś chciała? ;p mnie od lat się marzy, ale ciągle mam inne wydatki :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie miliard :D ale ja uwielbiam przygotowywać desery - gorzej z konsumpcją, bo ja nie przepadam aż tak za słodkim. czasem mnie najdzie, ale w ograniczonych ilościach.
      też tak myślę! :D
      właśnie nie wiem, marzy mi się coś na kostce albo na zewnętrznej części stopy :) podobają mi się drobne symbole: mała jaskółka kiedyś podbiła moje serce, a od pewnego czasu podobają mi się kompozycje: jakieś słowo wkomponowane w znak nieskończoności. dla mnie to mega przesłanie. ale że nie jestem jeszcze zdecydowana na sto procent na konkret to ciagle odkładam to w czasie :) a jaki Ty planujesz?

      Usuń
    2. w sumie to mam podobnie, lubię coś upiec, ale potem nie chce mi się tego jeść, za to miło jak komuś smakuje :)

      widziałam kiedyś słowo "love" wkomponowane w nieskończoność i bardzo fajnie to wyglądało :) ja chciałabym tak z boku na żebrach, piórko albo dmuchawiec, ale to chyba trochę oklepane :D w sumie to podobają mi się też rękawy albo tatuaże na udach, ale sama bym sobie czegoś takiego w życiu nie zrobiła ;)

      Usuń
  13. 9 jest bardzo ogólna :p ale dobrze napisałaś! nie, że chciałabym a zrobię to. Muszę wziąć z Ciebie przykład ale to raczej pod koniec grudnia ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. ja nad prawem jazdy myślę od 8 lat i nadal mi to nei wychodzi... a postanawiam sobie co roku;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja prawo jazdy mam, ale nie mogę się doczekać swoich czterech kółek! :D uwielbiam prowadzić samochód :)

      Usuń
    2. zazdroszczę szczęściaro kółka :D a jeździsz szybko jak kubica czy rozważnie wolno?:D

      Usuń
    3. raczej rozważnie, ale to pewnie dlatego, że prawko mam od niedawna ;) czekaj aż się rozkręcę :D

      Usuń
  15. Ważne by mieć cele i faktycznie je realizować. Chociaż z tymi postanowieniami noworocznymi różnie bywa, najczęściej pozostają tylko postanowieniami ;) Oby Tobie się udało. 3mam kciuki ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. myślisz, ze jedna butelka nam wystarczy? :D ja mam coraz większe wątpliwości w tym względzie :D

    OdpowiedzUsuń
  17. dziękuję za radę, ale nie czuję potrzeby 'rozgrzebywania' tego :) wtedy musiałabym to rozbić na podpunkty, których chcę uniknąć typu: do punktu pierwszego, że będę się regularnie uczyła.

    w zasadzie wymagająca jest pierwsza piątka; reszta to kwestia podejścia ;) bo czy zakup nowych butów czy przygotowanie deseru idealnego można nazwać wymagającym? ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja już nie piszę postanowień. Życie niech samo biegnie dalej.

    OdpowiedzUsuń

statystycznie.

zapisane.