List w butelce. (1999)
Szkoła uczuć. (2002)
Pamiętnik. (2004)
Noce w Rodanthe. (2008)
Ostatnia piosenka. (2010)
Wciąż ją kocham. (2010)
Szczęściarz. (2012)
Bezpieczna przystań. (2013)
nie ma takiego filmu, nakręconego na podstawie powieści Sparksa, na którym bym nie ryczała.
(tak, przy książkach też ryczę ;))
Dwa oglądałam i jeśli się nie mylę, to jeden głównie dla Ryan'a Gosling'a :P
OdpowiedzUsuńaaaaa to to musiał być Pamiętnik - fakt, po tym filmie obdarzyłam Goslinga miłością absolutną i nieskończoną :D
Usuńchociaż moim filmowym faworytem z nim w roli głównej jest 'Kocha, lubi, szanuje' ;)
O taaak...te jego ruchy rączką tam...epickie. Chyba wzruszyłam się na Szkole Uczuć, ale ja jakoś nie przepadam za aż tak łzawymi produkcjami...;)
UsuńZnam tylko Szkołę uczuć i Wciąż ją kocham i oba filmy uwielbiam i mogę do nich wracać :) Obejrzę pozostałe :)
OdpowiedzUsuńMusisz obejrzeć Pamiętnik! Śmiem nawet twierdzić, że to jeden z nielicznych przypadków, w których filmowa adaptacja przebija książkę ;)
UsuńEch czasem mam wrażenie, że marnuje czas na książki...
UsuńTyle ich w życiu przeczytałam, a wogóle nie mam pojęcia o czym ludzie do mnie mówią. Wciąż są jakieś pozycje i moja ciekawość, skoro ta książka jest tak popularna czemu ja jej nie znam?
A coś Ty, czas spędzony na czytaniu nigdy nie jest zmarnowany ;)
UsuńJa też wielu książek nie przeczytałam i wciąż dokładam do mej listy kolejne: szczególnie klasykę o której wszyscy mówią ;) Na przykład 'Sto lat samotności' Marqueza. Chociaż też się nie zmuszam - jeśli coś mnie nie porywa to sie nie męczę i tak jest np. z książkami Jane Austen - przeczytałam Rozważną i Romantyczną ale styl pisarki mnie nie przekonuje.
Ja przeczytałam Annę Kareninę. Nie było aż tak źle jak myślałam z początku, ale po przeczytaniu jej później moje pozycje literackie leciały na łeb na szyję. Mam listę, trochę jest na niej książek od Ciebie i od innych blogerek, trochę z gazet. Ale wchodzę do biblioteki i mówią mi: "wypożyczone". Proszę więc o nowe pozycje, przeglądam i wybieram cokolwiek a później się to okazuje całkiem czymś innym... I mało fajnym. Niedługo będzie renenzja, bo obecnie czytam 3 ksiażki naraz i wśród nich jest właśnie ta, która mnie rozczarowała ;)
UsuńAni jednego nie widziałam. :C Ale nie jestem pewna, czy lubię łzawe filmy. ;-)
OdpowiedzUsuńooo pamietnik albo wciaz ja kocham wyciskacz lez nie ma co...
OdpowiedzUsuńmusze sie potem zabrac za literature tych pozycji bo skoro filmy tak dobrze wyszly to i ksiazki musza byc fajne ;)
Uwielbiam filmy nakręcone na podstawie jego powieści, za to za książki zabierałam się już kilka razy i nie jestem w stanie przez nie przebrnąć ;)
OdpowiedzUsuńpołowy nie oglądałam :P
OdpowiedzUsuńprawie wszystkie widziałam :)
OdpowiedzUsuńZ Jego książek ,to przeczytałam chyba tylko "Na zakręcie" i nawet mi się podobała
OdpowiedzUsuń