Siedzę w swoim salonie.
Przy ulubionym stoliku. Z kubkiem parującego cappuccino.
Z głośników cicho sączy się muzyka - energetyczny kawałek Black Eyed Peas dodaje +100 do działania. Jeśli klikniecie, posłuchamy razem! Gdyby nie facebooki zapomniałabym o nim zupełnie. Zresztą, oglądałyście tę wersję filmu Dirty Dancing? Jeśli nie - obejrzyjcie! Duża dawka dobrej muzyki i delikatnej, nienachalnej miłosnej historii. Włączyłam sobie soundtrack. Pierwsza myśl - to będzie dobry dzień!
Jeszcze nie wiem czy otworzę książkę, którą wczoraj pożyczyła mi przyjaciółka, czy jednak włączę film, albo posprzątam mieszkanie? Książek w ostatnim tygodniu przeczytałam pięć. Taki chyba efekt 'poobronowy'. Że mogę czytać co chcę, a co więcej - nie ma to absolutnie żadnego związku z koncepcjami zarządzania! Może napiszę wam parę słów o tym, co pochłonęłam od deski do deski?
Faktem jest, że najważniejszym momentem tego dnia był poranek. Otworzyłam oczy i zobaczyłam Jego. Zamknięte oczy, spokojny oddech - nie mogę się nie uśmiechać. Dotknęłam policzka pokrytego dwudniowym zarostem, a w moim środku, jak co dzień od piętnastu miesięcy obudziło się stado motyli i trzepoczą do teraz. Uwielbiam go za te chwile, kiedy niespodziewanie zamyka mnie w swoich ramionach, a w mojej głowie myśli krzyczą: chwilo trwaj!
Dobrego weekendu, korzystajcie!
Spokój :) Szczęście :)
OdpowiedzUsuńPiękna pogoda jest, jest z czego korzystać :)
Tak czytanie tego co się chce jest cudowne
OdpowiedzUsuńLubię zespół Black Eyed Peas :P i szczególnie ten kawałek :D
OdpowiedzUsuńJa jestem na etapie wybierania ulubionego stolika i wygodnej sofy :) Teraz cieszę się z rozpadającego się, dużego łóżka i naszego małego pokoju :P
OdpowiedzUsuń5 książek w tydzień? :D wow!
OdpowiedzUsuńO rany 5 książek to świetny wynik, korzystam korzystam bo piękna pogoda <3
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę tę piosenkę. Uwielbiam Dirty Dancing, ale chyba zostanę przy pierwszej, ukochanej wersji ;)
OdpowiedzUsuńChcę post książkowy!
ja książki czytam najczęściej w autobusie rano jak jadę do pracy więc za szybko mi to nie idzie;p
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie leniwe poranki i dużo bym dała, żeby było ich jak najwięcej! <3
OdpowiedzUsuńi tak, dam Ci znać jak przesłodzisz, ale nie dzisiaj, bo jest ideolo! :D
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie :) Sielankowo wręcz :) Fajnie tak mieszkać z facetem, ciekawa tylko jestem czy Ciacho będzie tak bałaganił jak teraz u siebie czy jak go będę gonić to znajdzie motywacje by odkładać wszystko na miejsce ;p
OdpowiedzUsuńNo napisz co tam czytasz :P
OdpowiedzUsuńJak cudownie u Was :) życzę samych takich pięknych chwil :*
cały weekend miałam dzięki Tobie w hiszpańskich rytmach :D ale w sumie czego innego można się było spodziewać ;)
OdpowiedzUsuńno ii niech wam będzie całe życie tak słodko ;) zresztą, wiesz :*