sobota, 4 sierpnia 2012

prezent.


Ja: Co masz dla mnie na dzień dziecka?
On: Możesz na mnie przez pięć minut popatrzeć. A ja będę milczał.

(...)

On: A co Ty masz dla mnie?
Ja: Mogę się do Ciebie ładnie uśmiechnąć. Tak specjalnie dla Ciebie.

słuchająca nas przyjaciółka: no trafił swój na swego.

koniec końców ja dostałam batona, a on ... uśmiech :D

35 komentarzy:

  1. Hm. A jak się odzywa, to traci na uroku? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nieeee, ogólnie zamysł był taki, że ja mogę na niego popatrzeć, a on W KOŃCU przez chwilę nie będzie dla mnie złośliwy :P

      Usuń
    2. Czyli - traci. :P P.S. Znalazłam obrazek, o którym wieki temu mówiłam, ale już nie pamiętam kontekstu... :P W każdym razie - chodziło o potwory... ;)

      Usuń
    3. Nie, bo ja uwielbiam tę jego złośliwość i mam właśnie do niej słabość :P

      A ja chyba pamiętam! Bo kolega sie śmiał, że nie zasnę bez rolet bo niby potwory mnie podglądają :P

      Usuń
    4. Tak, dokładnie to. :) To tam w "potworach" w komentarzu wyżej był link. ;)

      Usuń
    5. ale jest dokładnie tak jak na załączonym obrazku :P

      Usuń
    6. A co robisz jak są upały? :P

      Usuń
    7. jak są upały to ... to ... to mam problem :D

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Teraz to nikt Ci nie podskoczy ;)

      Usuń
    2. on mi podskakuje co kilka dni :( mistrzuniem byłam chwilowo :P

      Usuń
    3. Jeszcze zdążysz go zgasić ;) Musisz poznać więcej jego słabych punktów!

      Usuń
  3. jaki baton Ci się trafił? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kinder Country :D pyszniutki :P
      miałam dostać żeeelki, albo czekoladę, ale uznał, że skoro ON był wtedy na (pseudo)diecie, to przecież JA się nie mogę objadać :P

      Usuń
  4. Dzień dziecka? To tak trochę już po terminie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nieee, po prostu post zawieruszył się w notatkach i teraz go znalazłam ;) to było jednak w faktyczny dzień dziecka, 1 czerwca ;)

      Usuń
    2. Aaaa :) Teraz już mi pasuje :)

      Usuń
  5. Cóż, zawsze trzeba być przygotowanym na różne sytuacje. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie, jak on mógł w ogóle zapomnieć o tym, że na dzien dziecka nalezy mi sie prezent?! no bez jaj, w koncu jestem młodsza :D

      Usuń
    2. Dobrze, że w ogóle o czymś tam pamiętał! :D

      ~Antisocial

      Usuń
  6. Najmniejsze prezenty cieszą najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  7. uroczo ;D droczenie się jest fajne ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. a ja bym chciała i batona i uśmiech, czy jestem zatem zachłanna? :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Twój uśmiech to najlepszy prezent jaki mógł dostać! ;))

    OdpowiedzUsuń

statystycznie.

zapisane.