sobota, 8 lutego 2014

zakochana.

W czerwcu powiedziała mi, że zostanę ciocią.
We wrześniu dowiedziałyśmy się, że czekamy na dziewczynkę.
W październiku przyszli rodzice wybrali imię.
W listopadzie przekonałam się, że nie zabraknie jej energii.
W grudniu spędziłyśmy ostatni babski wieczór tylko we dwie.
W styczniu podskakiwałam na dźwięk każdego smsa.

5 lutego obudził mnie telefon, że to już.
5 lutego zostałam oficjalnie ciocią najpiękniejszego skarba na świecie :)
5 lutego mój świat zyskał nowy promyk uśmiechu.
5 lutego moja przyjaciółka została najszczęśliwszą mamą na świecie.

sms od jej taty: 'jak weźmiesz ją na ręce, od razu się zakochasz. :)'

14 komentarzy:

  1. cudnie, cieszę się razem z tobą:)

    OdpowiedzUsuń
  2. A co, już się zakochałaś, czy dopiero zakochasz? ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już się zakochałam :D ale jeszcze jej nie widziałam - mam grypę :/

      Usuń
    2. Aaa, to lepiej nie ryzykować. No ale skoro nie musiałaś jej brać na ręce, żeby się zakochać, to dobrze. ;-)

      Usuń
  3. wzruszające...gratulacje dla cioci :)

    OdpowiedzUsuń
  4. jeja! gratuluję ! (prawie tak jakby to Twoje dziecko) :) uściskaj ich wszystkich. całą trójkę.
    a jak Twoja przyjaciółka zniosła ciążę? trochę osobiste pytanie, więc jeśli nie chcesz odpisywać publicznie, to napisz mi maila, proszę. w wolnej chwili. nie piszę o Was książki. po prostu przez ostatnie lata miałam styczność w 95% z ciężkimi przypadkami ciąż. kończących się depresją poporodową. stałymi uszkodzeniami ciała matki. i szukam nadziei. w tej sferze. którą mam nadzieję sama kiedyś osobiście doświadczę. pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo dobrze :) jedynie końcówka była ciężka (np. ból kręgosłupa), bo maleńka urodziła się ponad dwa tygodnie po terminie i jest dość dużą dziewczynką - skończyło się na cesarskim cięciu. ale po trzech dniach pobytu w szpitalu moja przyjaciółka jest już w domu :)
      w moim otoczeniu też ostatnio pojawia się dużo maluszków i nie miałam jeszcze styczności z żadnymi komplikacjami. dzieciaczki rodzą się zdrowe, pełne energii, a rodzice są szczęśliwi i uśmiechnięci :)

      Usuń
  5. ojj jaki dumny tatus :)))
    gratuluje Ciociu :) i z pewnoscia pewnie tak jest bo male dzieci sa slodkie zwlaszcza jak spia ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję jeszcze raz :)
    Pamiętam, jak siedziałam pod gabinetem lekarskim czekając na potwierdzenie czy moja G. będzie miała dziecko, czy jednak nie, jak to wszystko się stało, jak dzwoniła wieczorem zapłakana, że zrobiła test, że nie wie co dalej... Aż tu nagle Mała od dziewiętnastu dni jest na świecie. I powiedz mi, kiedy to się stało, gdzie ten czas uciekł!? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dla mnie ten upływ czasu też jest niewiarygodny - dopiero co czułam jak się porusza w brzuchu mamy, a teraz porusza się na moich rękach ;)

      Usuń
  7. Gratulację, znam to uczucie. Zachowuję się jak kanibal, ale chętnie bym to małe zjadła :)

    OdpowiedzUsuń

statystycznie.

zapisane.