sobota, 10 grudnia 2016

Ku pamięci.


Uwielbiam swój los za to, jak pokierował moimi ścieżkami. Że skrzyżował moje drogi z pewnymi ludźmi, obsypał mnie całym mnóstwem doświadczeń i spowodował, że poznałam siebie w sytuacjach ekstremalnych - ekstremalnych dla moich wszystkich emocji i uczuć. Rozrywał mój wewnętrzny świat na kawałeczki, a potem poprowadził mnie do mojego P., który wszystko posklejał w idealną całość.

Choć bywały chwile w moim życiu, kiedy godziłam się już na najgorsze możliwości, kiedy spisywałam na starty moje najskrytsze marzenia - teraz wiem, że świat może zaskoczyć. Jeden dzień może odmienić całe życie. Wcześniej zdarzało się to to tylko w książkach i filmach, ale kiedy zdarzyło i mnie.... Każdego dnia uczę się doceniać to, co mam. Na co zapracowałam i co otrzymałam.

Więc doceniam. Każde wspólnie zjedzone śniadanie. Każdą wiadomość zapisaną jego ręką na naszej tablicy w kuchni. Każdą kawę, którą przygotowuje P. na naszą drogę do pracy. Doceniam uśmiech, szczęście, ale i ciche godziny - bo na ciche dni się nie odważyliśmy. Doceniam to, że mamy już wspólny dom, a niedługo wspólne nazwisko - wspólny świat mamy już bardzo długo. 

Cieszę się, że otwieram oczy rano i widzę Jego twarz. Że jego cichy oddech łaskoczący moją szyję usypia mnie do snu. Że kładzie moje skarpetki na kaloryfer bo wie, że nocą budzę się i jest mi zimno. I że widzi cały mój wkład w nasze życie. Że mnie wspiera i że pomaga w podejmowaniu decyzji. Że z uśmiechem zjada moje wypieki - chociaż jest na wiecznej diecie :) Że rankami przygotowuje nam śniadanie i tworzy naszą codzienność niesamowitością. Że każdego dnia uczy mnie kochać.

Każdy dzień daje mi nowe szanse na docenianie kolejnych rzeczy. Chcę o tym pamiętać. 

Niech to będzie moja lekcja na grudzień - moje życzenie, dla was. Doceniajcie dobro, które was otacza. Każdego dnia spoglądajcie na świat wychwytując wszystkie 'little happiness'.' Szukajcie ich!

7 komentarzy:

  1. Aż serce rośnie, naprawdę! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. to właśnie te "little happiness" tworzą radość i szczęście. To one sprawiają że jest mi dobrze. A kawa wypita z moim facetem to najpyszniejsza kawa na świecie;) Wszystkiego dobrego!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawsze podziwiałam Cię za niezwykły optymizm jaki masz w sobie i znów go widzę :D Brakowało mi tego :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ah! Aż mi uśmiech wypełzł na twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak to się cudownie czyta!
    Ludzie chyba rzadko potrafią cieszyć się z małych rzeczy...

    OdpowiedzUsuń
  6. jesteście moją jedyną nadzieją na to, że dla mnie też jeszcze nie wszystko stracone ;) ale o tym wiesz :) :*

    OdpowiedzUsuń

statystycznie.

zapisane.